-No pewnie, że tak.-powiedziałam.-A ty swojej nie lubisz czasem po wkurzać?
Nie czekałam na odpowiedź. Od razu poszłam dalej. Katee poszła za mną. Ja udałam się nad wodospad.
-A więc Katee, co powiesz na...-zastanowiłam się chwilę.-Mały test?
-Jaki test?-zapytała się.
-A taki jeden. Bo wiesz, wydajesz się być jedyną osobą, która jest w
porządku. Poza moja siostrą, ale ona się nie liczy.-to mówiąc wepchnęłam ją pod wodospad.
Katee bardzo szybko się wynurzyła i zawołała:
-Co to miało być?!
-Nic takiego. Wiesz, life is brutal. Mam wrażenie, że to będzie
początek wielkiej przyjaźni, która skończy się najpóźniej po tygodniu,
ale miejmy nadzieję, ze nie bo kończą mi się wyzwiska dla mojej
siostry.
Katee?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz