Rano obudziłam się i poleciałam na polowanie. Upolowałam małego zajączka. Nagle zaczął padać śnieg. Tak mocno, że musiałam iść. Byłam już koło groty słyszałam wycie. Wycie psa, nie szczekał. -Może to było pierwsze ostrzeżenie ? - powiedziałam po cichu.
-Uważaj, pojutrze człowiek wybiera się na polowanie, będę szczekała ! - Mówiła suczka.
-Pamiętaj ! - zawyłam.
I skończyła się nasza rozmowa.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz