-Siostrzyczko! Co się stało? - Podeszłam do Elizabeth.
-Ci myśliwi zabili ją! - Płakała.
-Zemścimy się! Zobaczysz - powiedziałam pocieszając ją.-Pójdę tam jeszcze dziś!
-Ale zostałaś mi tylko ty nie pozwolę żeby tobie coś złego się stało!
Poszłyśmy do groty. Zobaczyłam resztę stada oni zobaczyli nas.
-Co się stało ? - zapytała Casydy.
-Myśliwi - powiedziałam. -O Boże miej ją w opiece.
-Musimy się zemścić! - Krzyknął Lavi.
-Właśnie - przytaknęły Swiftkill i Bloodspil.
-Nie, nie możemy! - przerwała im Elizabeth. -To zbyt niebezpieczne! Oni mają strzelby.
-Właśnie trzeba uważać... Chwila gdzie jest Iris ? - powiedziałam.
-Myśleliśmy, że poszła z tobą.
-O nie gdzie ona jest ?!
Odwróciłam się szybko. I pobiegłam tam najszybciej jak mogłam. Na szczęście nie było jej tam.
-Skoro nie ma jej tu to gdzie jest ?
-Myślisz, że ludzie coś jej zrobili ?
-Nie wiem. O mój Boże ?! Iris co ci jest ?
Iris leżała niedaleko.
-Mamo - powiedziała cicho.
-Nic ci nie będzie, zabierzemy cię do groty.
Wzięłam ją i poleciałam do groty. Udało ją się uratować.
-Eli jeśli oni będą nam zagrażać i będą się zbliżali do groty to będziemy musiały przenieść grotę, prawda ?
~~~~~
Eli ? Będziemy musiały czy nie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz