Kiedy moja siostra wyruszyła w drogę chciałam za nią polecieć, ale powiedziałam sobie, że nie będę jej niańczyć i rozkazywać jesteśmy w tym samym wieku. Było już późno poszłam spać, ale miałam dziwny sen:
Biegłam lasem, a za mną biegł człowiek ze strzelbą. Wzleciałam w powietrze. Strzelił mi w skrzydła. Spadłam i chyba złamałam łapę. Pozabijał wszystkich z naszej watahy oprócz mnie i mojej siostry. Udawałam martwą. Podszedł do mojej siostry i strzelił jej prosto w głowę. podszedł do mnie i... obudziłam się.
----Rano----
Poszłam do naszej przyszłej szamanki zapytałam:
-Czemu mam takie sny ?
-----Casydy?------
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz