- Nic mi nie jest, ale czy nie mam pecha. - Uśmiechnąłem się. - Sprawdźmy.
Przeszedłem kawałek dalej, gdzie było pełno korzeni. No dawaj Nick. Uda ci się... Szedłem przez siebie. Nie potknąłem się ani razu.
- Udało się! Nie mam pecha! - Ucieszyłem się i pobiegłem w stronę Qeen.
~~~~~~~~~~
Qeen?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz