-No jak to co?! Poszedłem cię szukać. Tak nagle zniknęłaś. - spuściłem głowę
Eli położyła rękę na moim ramieniu i powiedziała:
-Spokojnie Kirito nie jestem malutka, ja sobie rade dam. O i.... dziękuję, że pamiętałeś o mnie.
Podniosłem powolutku głowę i popatrzyłem na nią. Uśmiechała się jak nigdy wcześniej. Usiadłem obok niej i popatrzyłem się na nią ,zrobiłem pogodną buźkę i otarłem jej twarz.
-Coś się stało? Mam coś na twarzy? - powiedziała zdziwiona.
Szybko oderwałem wzrok.
-N-nie po prostu kropelki wody skapywały ci z noska.
-Kirito?
-Tak Eli?
-Popływamy? -uśmiechnęła się
- Teraz!? Tak sami? WE DWOJE !?! - zarumieniłem się
-Tak. -Nagle wstała, złapała mnie za rękę i wskoczyliśmy do wody.
-O zapomniałam się spytać. Kiri umiesz pływać?
-Całe szczęście, że tak! Jestem cały mokry! Eli nie ładnie tak bez ostrzeżenia. - powiedziałem ze złościom
-Wybacz nie mogła się powstrzymać. - zaśmiała się
Podpłynąłem do niej i objąłem.
-C-co teraz zamierzasz? - zaczerwieniła się
Podpłynąłem jeszcze bliżej i dałem całuska Eli.
-Już wiesz co zamierzam. A co ty teraz zrobisz?
=====================
Elizabeth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz