-Kelly, już po raz drugi jesteś w ciąży!
Nie wiem kto się bardziej cieszył ja, czy lekarz. Powiedział tylko:
-Kelly uważaj na siebie i cieszę się, że będzie więcej smoko-wilków.
Ja wyszłam i od razu pobiegłam do Kasei'a i Lukasa. Jak zwykle byli w postaci smoka, a wyglądali tak:
Lukas:
-Lukas będziesz mieć rodzeństwo, a ty Kasei zostań znowu ojcem!
Ucieszyli się, ale później dorosły samiec powiedział:
-Kelly.
-Tak?
-Nie mówiłem ci czegoś, moja matka nie była smoko-wilkiem, tak i dziadkowie od jej strony. Lukas, nie jest typowym smoko-wilkiem. On już od szczeniaka potrafi się zmieniać w co kol wiek zechce.
-No i co?
-Nasze szczenięta mogą nie być smoko-wilkami.
-To nic się nie stanie.
Uśmiechnęłam się, a później zapytałam:
-Kiedy wy mnie odwiedzicie?
-Nie wiemy, mamo- odpowiedział Lukas.
-To do zobaczenia, liczę, że kiedyś przyjdziecie odwiedzić szczeniaki.
Odeszłam i znów użyłam teleportu, wróciłam do swojej jaskini i zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz