Serce zaczęło mi bić jak szalone. Postanowiłem także zamienić się w człowieka. Objąłem Elizabeth i delikatnie podniosłem jej głowę.
-No już nie płacz, jestem przy tobie. - otarłem jej łzy.
Spojrzałem jej w oczy, Były takie hipnotyczne. Traciłem kontrolę nad ciałem i umysłem. Wtedy wiedziałem, że mam po co żyć na tym świecie. Przybliżyłem się do Niej. Ocieraliśmy się noskami. Przysunąłem się jeszcze bardziej, zamknąłem oczy i pocałowałem. Czułem się szczęśliwy.Nagle się otrząsnąłem:
-Wybacz Eli, ja.... ja nie chcia....
-Ciii ..... Kiri, nic nie mów.
Elizabeth przytuliła mnie jeszcze mocniej i pocałowała. Spojrzałem na nią. Była czerwona jak burak, ja pewnie nie lepiej wyglądałem.
-Wybaczcie chyba wróciłam w złym momencie. - powiedziała Kuu
Szybko cofnąłem głowę,
-No..... bo Elizabeth....... ona zasłabła. - powiedziałem jąkając się
-No właśnie. - przytaknęła wadera
-Tak,tak ja swoje widziałem. Słodka tak razem wyglądacie jak się tulicie.- zaśmiała się Kuu
Wziąłem Elizabeth na ręce i położyłem na kocu.
-Kirito mógłbyś ze mną tu posiedzieć do puki nie usnę? - spytała lekko zdenerwowanym głosem Alfa.
-Mógłbym, chyba, że Kuu ma coś przeciw? - Spojrzałem na Kuu
-Ja nic nie widziałam, nic nie słyszałem. Tylko mi się tu nie migdalić! - uśmiechnęła się
Kiwnąłem głową na ,,TAK JEST GENERALE''. Usiadłem obok Eli i patrzyłem jak zasypia.
10min później.
Wadera już spała. ja także kimałem na siedząco. Kilka godzin po północy, Gwałtownie się obudziłem. Zobaczyłem, że Eli mnie szturcha po ręce.
-Co się stało?!
==========
Elizabeth ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz