-Tak?
-D-dziękuje.- powiedziałam z trudem
-Za co?
O resztkach sił wstałam, usiadłam obok Kirito.
-A musi być powód do powiedzenia "dziękuje"?- wyszeptałam
Zmieniłam się w człowieka i lekko przzytuliłam basiora. Był taki ciepły, a jego furo takie miękkie i delikatne. Wtuliłam się w niego, westchnęłam lekko. W głowie miałam tysiące myśli, głównie o Kirito. Uśmiechnęłam się.
-Jeszcze raz dziękuje Ci, dziękuje, że jesteś przy mnie i wspierasz mnie. Jestem ci za to bardzo, bardzo wdzięczna.- szeptałam
Łzy nadal spływały mi po policzkach. Siedziałam wtulona w aksamitne, brązowe futro wilka, nikły uśmiech gościł na mej twarzy. Nie słuchałam co Kirito mówił. Dla mnie liczyło się to, że tu jest... jest przy mnie. Powoli zasypiałam.
~~~~~~~~~~~~
Kirito? Bardzo, bardzo przepraszam, że CD jest takie krótkie. Weny mi zabrakło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz