poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Od Lary cz.1

Spacerowałam wokół jeziorka. Podobał mi się widok wody, ale niestety się jej boję. Moim marzeniem było pokonać lęk i pływać w niej do końca życia. Mało wilków o tym wiedziało, więc zawsze mnie chlapali aby zachęcić do wejścia. Nikt nie wiedział, że nie jest to miłe uczucie być na moim miejscu jeszcze z moim lękiem. To prawda miałam nawet ciężkie dzieciństwo, w którym a ni razu się nie bawiłam. Teraz nie wiem co to jest zabawa. Pamiętam, że w kółko była nauka i obowiązki. Nikt nie obchodził się z moim zdaniem. Szkolono mnie na medyczkę, ale zawsze coś ciągnęło mnie do magi. Nagle moje przemyślenia przerwał tajemniczy głos, który wołał mnie do lasu. Nie przemyśliwując szłam wolnym krokiem z tamtą gdzie dobiega tajemniczy głos. Gdy byłam przed lasem, stanęłam. Coś mi mówiło aby zostać, ale głos mnie wołał coraz bardziej. Poszłam w głąb lasu, nagle nie mogłam zorientować się gdzie się znajduje. Postanowiłam uciec, ale jakby coś mnie zamknęło w tej części. Zamknęłam oczy i starałam się przebić przez ścianę z gałęzi drzew i korzeni. Nic mi nie pomagało. Nagle usłyszałam głos:
-Nie bój się. Nie chcemy ci wyrządzić krzywdy.
-Ktoś ty?
-Nie bój się. Odprężymy cię troszkę.
Nagle w "klatce" rozległ się cichy szum morza. Wystraszyłam się coraz bardziej. Ten stwór mówił o sobie w dwóch osobach. Nie wiedziałam czego ode mnie oczekuje.
-I jak nadal dopada cię strach?
-Trochę.
-Jak mamy cię rozluźnić?
-Może przynajmniej się pokaż.
-Jeszcze nie czas.
-A kiedy będzie ten czas?
-Na pewno się znajdzie.
-Proszę wypuść mnie.
-Nie wypuścimy cię.
-Dlaczego?
Nagle poczułam, że coś owija się wokół mojego ciała i uniosło. Byłam uwięziona.
-Nie uwolnimy cię, bo jesteś nam potrzebna.
-Do czego?
-Do czegoś? Ale możemy ci pomóc.
-W jaki to sposób?
-Jakiś się znajdzie.
-Wypuść mnie!
-Jeszcze nie!
Wyszeptałam słowo:
-Proszę.
-Za chwilę. Mamy dużo czasu.
-Pomogę wam.
-Na to czekałyśmy. Będziesz zbierać nam potrzebne rzeczy, ale będziesz też pod stałą kontrolą. Za każdym razem jak będziesz słyszeć słowo "qayıtmaq" wrócisz tu. Będziemy też w twojej podświadomości tylko ty będziesz nas słyszeć.
-Dobrze.
Tajemnicze moce mnie wypuściły. Jakby nigdy nic wróciłam do watahy i usiadłam nad jeziorkiem.

---C.D.N.---

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz