Chodziłam sobie po lesie. W pewnej chwili naszła mnie ochota na zmianę postaci na ludzką. No i tak zrobiłam. Ruszyłam dalej. Starałam się zwiedzić jak największy skrawek ziem należących do watahy. Cały czas rozmyślałam o tym co stało się za nim tu trafiłam. Próbowałam wszystko poskładać w logiczną całość. Nawet nie zauważyłam kiedy z nad wodospadu dostałam się do diamentowego lasu. Wtedy usłyszałam odgłos kroków. Zauważyłam chłopaka na oko w moim wieku. Mimowolnie napięłam mięśnie. Doświadczenia z ostatnich dni robią swoje.
-Witaj, nazywam się Sometha.
//Danton?//
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz