- Sporo czasu minęło pd naszego pierwszego spotkania... - powiedziałam
- Nic nie dzieje sie przypadkiem - odrzekła- Jestes jakoś mnie uprzejma niż tamtym razem...- Mylisz się, Pani. A teraz czemu mnie wzywasz ??? Czego chciałabyś się dowiedzieć ???
Ja Cię wcale nie wezwałam, sama sie wezwałaś - powiedziałam z oburzeniem
- Dobrze wiem czemu. Przedemna nic nie ukryjesz...
- Wtedy powiedziałaś, że bedzie źle, a jednak nic się nie stało.- A czy powiedziałam kiedy to nastąpi.
- Ech... - przewróciłam oczami - Skoro jesteś taka wszechwiedząca, to powiesz mi jedno ???
- Słucham, Pani.
- Kim jesteś ???
- Jestem tym kim jestem
- Czyli kim ???
- Przeszłością lub przyszłąścia lub nawet teraźniejszoscią
- Prawie nic z tego nie rozumiem, ale dobra...
- Twój przyjaciel jest w niebezpieczeństwie... - powiedziała niespowiedzewanie
- Co ?! jaki znów przyjaciel !?
- Carl. Jeżeli mu nie pomozesz, moze sobie nie poradzić
- Przecież on jest niby taki potężny, a ja taka słaba - powiedziałam kpiaco
- Nie zna tego wymiaru i czjących się tu niebezpieczeństw...
- Poradzi sobie... Twierdzi, ze jest taki najlepszy to niej pokaże co potrafi...
- Uwierz mi. Idz tam i mu pomóż...- wadera znikła a Kronika sie zamknęła.
- Ech... - westchnęłam - Mam iść a nie wiem nawet gdzie... W sumie to mogę iść zobaczyć jaki to on nie jest...
Odwróciłam się i ruszyłam prze siebie. W mrok ku nieznanym. Wątpiłam, że znajdę Carl'a.
~~~~Jakiś czas później~~~~
Wokół było już w końcu normalnie, a ta wędrówka mnie wykańczała. Było mi ziomo, byłam zmęczona i głodna. Jadnak miomo to szłam dlej. Usłyszałam ciszy płacz i czyjś głos. Szłam za odgłosami. Były co raz wyraźniejsze. W pewnej chwili ujrzałam Carl'a i jakąś płaczącą dziewczyne. Chciało mi sie śmiac, ale się powstrzymałam. Ta dziweczyna ma być niby jakimś zagrożeniem... - pomyślałam. Zatrzymałam sie w niewielkim dystansie od nich, czekajac na rozwój wydarzeń.
-Wiem, że to ty. - powiedział Carl.
Dziewczyna nic nie odpowiedała, tylok płakała dalej. W końcu, jednak przestała płakać. Zrobiło sie dziwnie cicho, aż za cicho.
- W końcu, a teraz powiedz mi co się stało. - powiedział Carl
Nie wiedziałam o co chodzi. Dziewczyna bez słowa wstała. Przekrztałciła się w demona.
- Sophia ???? - spytał z niedowierzeniem
- Długa historia... - przewróciłam oczami
Demon niespodziewanie rozpoczął atak. Padło na mnie. Wykonałam szybki unik. Nie wiedziałam co następnie zrobic wiec postanowiłam zmienić postać. Przez chwilę zastanawisałm się w kogo sie zmienić, jednak nie było czasu. Szybko zmieniłam się w Rashe - swoją mame. Kiedy spojrzałam na Carl'a... Nigdy nie zapomne jego miny gdy to zrobiłam (xD). To wszystko trawało za długo i Demon zdążył znów zaatakować. Dzięki mocy super szybkości, w ostatniech chwili uciekłam przed ciosem. Następnie użyłam telekinezi i przytrzyłamam przeciwnika w powietrzu.
- Uciekaj - powiedziałam do Carl'a
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Twoja reakcja Carl ????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz