Chwilę wpatrywałem się w Sophie. Przecież wyzywała mnie od tępaków, a teraz ratuje mi życie. Słyszałem tylko powiew wiatru. Stałem jak słup. Wpatrywałem się jak Sophia unika ciosów. Chwilę później spod bluzki wyciągnąłem pistolet. Sophia nie widziała tego. Nie miałem czasu, aby przyczepić tłumik. Czekałem, aż wadera lekko się odsunie, aby jej nie postrzelić. Stało się to tak szybko. Pociągnąłem za spust i kula wystrzeliła. Tajemnicza postać rozpłynęła się. Sophia szybko do mnie podbiegła i kazała mi biec za sobą. Między czasie niby rozmawialiśmy.
-Co ty zrobiłeś?!
-Zabiłem ją.
-Tu się tak nie zabija demonów.
-To co z nią zrobiłem?
-Pomogłeś jej wezwać kolegów.
-Przepraszam, nie wiedziałem.
-Nie gadaj już tylko biegnij.
------
Sophia(FalVie)???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz