- Kirit... - urwałam
Zza drzew wyskoczyły Ritta i...
- Łapy precz od mamy! Mam wsparcie, nie podskoczysz! - wrzasnęła i popatrzyła na białą waderę
- Właśnie! - przytaknęła
- Co wy wyprawiacie?! - krzyknęłam
- On ma cię nie tykać! - warknęła córka
~~~~~~~~~~
Kiri, co powiesz?
Łazaaa! Moon powraca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz