Cofnęłam się. Poczułam za sobą chłodną ścianę. Nie wiedziałam co zrobić, nie przypuszczałam, że basior usłyszy moje pytanie. Spojrzałam obojętnie w jego oczy, choć wewnątrz mnie toczyła się walka sprzecznych emocji. Zawsze tak było. Jakaś część mnie chciała go wypytać o wszystko i zawrzeć przyjaźń, lecz jak zwykle zdominowała ją moja samotnicza natura. Wytrzymałam w spokoju jego spojrzenie starając się wybrnąć jakoś z niezręcznej sytuacji.
- Pytałam czy jesteś nowy - powtórzyłam - Wywnioskowałam, że tak, ale teraz nie będę już przeszkadzać i pójdę.
Wyszłam na świeże powietrze. Szybko ogarnęłam spojrzeniem otoczenie i pobiegłam w stronę lasu. Po chwili z nosem przy ziemi podążałam śladami zwierzyny. Mój bieg zmienił się w ostrożny chód, gdyż wypatrzyłam cel mego polowania (..). Zostawiłam zdobycz przed jaskinią i udałam się nad strumień. Nim jeszcze zobaczyłam wodę, usłyszałam jej szum. Oparłam przednie łapy na wystającym kamieniu z wody i zaczęłam pić. Gdzieś za mną pękła gałązka. Chcąc jak najszybciej się obrócić w stronę źródła dźwięku poślizgnęłam się na śliskiej powierzchni kamienia. Wpadłam do płytkiej, lecz okropnie zimnej wody. Podniosłam się szybko i stanęłam na kamienistym dnie rzeczki. Woda spływała po mnie małymi strumyczkami wydając ciche pluski. Mrucząc coś pod nosem usiadłam zła na brzegu. Po jakimś czasie ciepłe promienie słoneczne wysuszyły moje futro. Wstałam postanawiając powrócić do jaskini. Odwróciłam się i zobaczyłam tego samego basiora co w jaskini. Nie wiedziałam ile czasu już mi się przyglądał. I co myślał.
______
Joseph?
Ktoś wreszcie musiał napisać to CD, a jak widać niestety zrobiłam to ja xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz