-Nie potrafię tego opisać słowami.
-T to pokaż.- Wadera się zaśmiała.
-Hahaha, bardzo śmieszne.
-Wiem, ale powiedz to co chciałeś powiedzieć.
-Nie potrafię.
-Potrafisz.
-Nie.
-Jak się czegoś ni potrafi to się tego uczy.
-Niby czego?
-Ale ty jesteś tępy.
-A ty świrnięta.
-Mówi to ten, który uważa,bże zombie istnieją.
-Wiesz co......-Nie dokończyłem zdania i odbiegłem.
-Poczekaj chwilę. Przez ciebie zgubimy się jeszcze bardziej.
Wadera zaczęła biegnąć a mną. Zwolniłem i mnie dogoniła.
-Co teraz, będziesz mi dogryzać?
-Nie.
-Nowość.
-Może dla ciebie.
-Ty nigdy tam nie byłaś, nie wiesz jak tam jest.
-Przestań mówiłam to o tym wymiarze.
-Co?
-Myślisz, że tu są zombie.
-Gdybyś stamtąd pochodziła to byś też tak samo myślała. Nigdy byś tam nie przetrwała. Zabili by cię pierwszego dnia. Nawet nie zdążyłabyś pożegnać się z rodziną.
Wadera odbiegła. Nie pobiegłem za nią. Czułem się wkurzony, że mi to wygarnęła. Po chwili zastanowienia odkryłem, że ja się zachowałem jak świnia. Zmieniłem się w człowieka i poszedłem jej szukać. Usłyszałem cichy płacz. Ujrzałem dziewczynę, która płacze.
-Sophia to ty?
Cisza spróbowałem jeszcze raz, ale znów nie odpowiedziała. Podszedłem do niej.
-Wiem, że to ty.
Dziewczyna się nie odezwała.
----
Sophia (FalVie)???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz