-Bo... Potrzebuję pomocy. Mam prawie całą watahę na głowie i jeszcze obrona rodziców i siostry...- powiedziałam dość szybko- I... każdy ma jakieś zajęcie... i mnie to wszystko już przerasta. Nie mam z kim pogadać.
Usiadłam i spuściłam łeb. Nigdy dotąd nie powiedziałam czegoś takiego. Nawet rodzonej siostrze, bałam się, że Kirito mnie wyśmieje. Miał do tego prawo. Alfa którą obowiązki przerastają. Po co mu o tym powiedziałam? Teraz będzie się śmiał.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Krótkie, bo krutkie. Kirito?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz