-Ale opowiedzieć o wszystkim? Że tak wszystko, wszystko?
-Nieee, tylko to co najważniejsze.
-A więc chyba nic się nie działo. Te dwa dni były niezwykle spokojne. Aż niepokojące.
-Oj tam. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.- uśmiechną się
Tym razem uważniej mu się przypatrzyłam... Był bardzo ładny. I bardzo pasował mu uśmiech. Poczułam się troszkę dziwnie, jak to się mówi? Poczułam motylki w brzuchu. Nieeee... To nie może być to. pomyślałam. W końcu się odezwałam.
-Mam nadzieję i uśmiechaj się częściej.
~~~~~~~~~~~~
Kirito?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz