- Spokojnie, mnie pech nie dopadnie - mówiąc to odwróciłam się i pyskiem uderzyłam w drzewo za mną. Otrząsnęłam się po czym powiedziałam - Nic mi nie jest
- Na pewno ??? - spytał z zaniepokojeniem
- Tak, chyba tak
- Lepiej już pójdę... Bo może stać się coś poważniejszego...
- Nie zostań, a jak coś mi się stanie to i tak nikt się tym nie przejmie - spuściłam głowę
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nick ????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz