-Kuu spokojnie, zemścisz się i to już niedługo.
-Dobrze już jestem spokojna.
-Ojcze, Kuu wybaczcie, ale muszę wyjść.
Wstałam i wyszłam. Na zewnątrz spotkałam mamę i Unę.
-Gdzie idziesz?- zapytała Una
-Na spacer... sama!- podkreśliłam ostatnie słowo
Zbiegłam z góry. Zatrzymałam się przy krzakach, zobaczyłam sarnę. Zaczaiłam się i już miałam skoczyć kiedy jakiś wilk sprzątną ją. Podeszłam do niego. Warknęłam.
-Ej co ty robisz to była moja zdobycz!
-Jakoś nie widziałem byś ją miała w łapach.
-No bo ... ale już ją prawie miałam. Troszkę mi brakowało.
Odwrócił się.
-Kim ty jesteś? -Spytał
-A co cię to?
-Odpowiesz, czy nie?
Z "dobrego" wychowania odpowiedziałam.
-Elizabeth. A ty?
~~~~~~~~~~~~~~
Kirito?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz