niedziela, 21 kwietnia 2013

Od Katee - CD od Boorei'a

- Nie wiem - wzruszyłam ramionami (jak wilki je mają) - Może ma jakiś honor i nie bedzie nam zatruwać życia przez ten czas. No a więc idziemy ?
- Tak
Poszliśmy do małego jelonka który miał zamiar się napić z wody. Zaczęliśmy się skradać i rozdzieliliśmy się. Boorei skoczył na niego od tyłu. Rozzłoszczone zwierzę rzuciło się w moją stronę. Postanowiłam skoczyć i pomóc Boorei'owi który wczepił się zębami w grzbiet ofiary. Oczywiście dał by sobie radę sam, ale to że jestem w ciąży nie dawało mi przywileju nic nie robienia. Wybiłam się z ziemi i wylądowałam tuż przed zwierzem. Byłam w dosyć nie korzystnej sytuacji. Jelonek stanął dęba. Szybko cofnęłam się i złapałam go za kark z lewej strony. Szybko jednak puściłam widząc, że Boorei zeskoczył ze zwierza i gotował się do skoku na gardło. Wreszcie jeleń padł. Zaczęliśmy go jeść. Resztki, a zostało trochę zaczęliśmy ciągnąc do reszty wilków. Po drodze pojawiła się sylwetka Aishy. Rozmawiała (jeśli to tak można nazwać bo używała mocy) z jakimś basiorem z naszej watahy. Gdy tylko nas zobaczyła przerwała "rozmowę" i przybiegła z słodkim uśmieszkiem.
- Och... ale Boorei upolował pięknego jelonka - słodko się popatrzyła a potem szepnęła mi na ucho wrednym głosem - A Kiti go całego pożarła
Rzuciłam jej zabójcze spojrzenie.
- Co ci powiedziała ? - spytał mnie Boorei
- Próbowała powiedzieć coś trochę niemiłego ale jej to niezbyt wychodzi. - mruknęłam - Zazdrosna jest o ciebie.



Boorei ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz