-Pewnie.. Zgłodniałem.- Uśmiechnęłam się. Pobiegliśmy do lasu. Zaczęliśmy szukać sarny.
-Poczekaj, zawołam ptaki.- Powiedziałam. Kiedy ptaki przyleciały
powiedziałam im, aby poleciały na obchód lasu. Zwierzęta wykonały
polecenie, a już po chwili przybyły z dobrymi wieściami.
-Mówią, że niedaleko znajdziemy jedzenie. - Popatrzyłam na Night Howl'a.
[ PO POLOWANIU]
Usłyszałam ciche piski w zaroślach. Ostrożnie podeszłam do nich i zobaczyłam małego szczeniaka. Wyglądał tak:
Malec był przerażony.
-Nie bój się... Powiedz mi jak masz na imię ?
- Caribo...- Szepnął.
- Zaopiekujemy się tobą, prawda Night?
< Night Howl ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz