poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Od Donny-Hunter, przyjaciel czy wróg? cz.1

Długo myślałam o spotkaniu Huntera, dawno go nie widziałam. Wyszłam na polanę, ale mi się znudziło. Później mi się przypomniało coś, więc pobiegłam do miejsca, które znam tylko ja. Przypomniał mi się drugi wymiar, tam mam ok.25 lat. Tam byłam człowiekiem, był tam też Hunter. Tam to mój mąż, tu nikt. Przypomniała mi się piosenka i poczułam się samotna, zamknęłam oczy i zaśpiewałam:
"Ze spokojem zamknę oczy swe, wiem, że zawsze staniesz obok mnie. Dajesz mi siłę na kolejny krok, dajesz mi tlen na kolejny gest."
Poczułam zapach dymu i ciepło jakiegoś wilka, on odezwał się:
- Donna, przypomniałaś sobie już?
Poznałam głos i odpowiedziałam:
- Tak.
Hunter popchnął mnie, a ja poleciałam do przodu, akurat przede mną był portal. Pojawiłam się w drugim wymiarze, Hunter od razu wbiegł do jakiegoś pomieszczenia. Ja poszłam do sypialni i przebrałam się, kiedy stanęłam Hunter złapał mnie i przystawił nóż do gardła. Odezwałam się:
- Co ty zamierzasz zrobić?
On tylko się zaśmiał, po twarzy spłynęła mi łza. Nie myślałam tak w ten sposób, że umrę w taki sposób. Wziął nóż, ale nie drasnął mi gardła za to trochę pociął mi ręki. Uderzyłam go nogą w piszczel, nóż upadł, a ja wybiegłam z mieszkania. Zaczęła się burza, lało strasznie, z ręki kapała mi krew. Znalazłam jakieś miejsce i usiadłam, zaczęłam płakać. Każdy mnie omijał i nie zwracał uwagi, ale jednak, jedna osoba zatrzymała się. Przykryła mnie kocykiem i zapytała:
- Co się stało? Czego krwawi ci ręka i nogi?
- Ręka, to mały przypadek, a nogi pewnie od szkła rozbitego na chodnikach.
- Może pójdziesz do mnie, a później odwiozę cię do domu?
- Nie wiem czy mogę.
- Oczywiście, że możesz, a tak po za tym to jestem Harry.
- Ja jestem Donna, ale nawet jakbym chciała do ciebie przyjść nie mogę, strasznie mnie bolą nogi.
- Zaniosę cię-uśmiechnął się.
- Jak chcesz.
Podniósł mnie i szedł prosto do domu.
---------
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz