I zaczęła płakać...
-Alpha powinna być twarda.- Powiedziałem i uniosłem głowę.- Może chcesz pobyć sama?
-Tak...- Odparła. Ruszyłem w stronę... Hmm.... Czegoś xD Szedłem
przed siebie. Wszedłem do Diamentowego Lasu. Ogarnęła mnie obawa
przed... Kimś. Zacząłem biec. Potykałem się o wystające konary, lecz
bieg dodawał mi otuchy. Przypomniała mi się moja dawna partnerka. Czułem
jak biegnie obok mnie. Czułem jej ciepły oddech. Widziałem jej lekko
przezroczystą postać. Do oczu zaczęły napływać mi łzy.
-Chloe...- Szepnąłem. Wilczyca uśmiechnęła się lekko. Biegłem
coraz szybciej. Nie zauważyłem nagłego obniżenia terenu i spadłem z dość
małej górki. Położyłem się pod nią i głęboko westchnąłem.
Chloe:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz