Kiedy każdy powiedział, że idzie trochę się ucieszyłem. Potem krzyknąłem:
- Teraz idziemy za mną!
Zacząłem biec, reszta była za mną. Starałem się wybierać drogi, gdzie nikt nas nie widział. Po pewnym czasie dotarłem z grupą i powiedziałem:
- Więc się zmieniam.
Ustawiłem coś w mym "zmieniaczu", a później wszedłem. Zmiana trwała kilka minut, wyszedłem i odezwałem się:
- Więc widzimy się już ostatni raz prawda? Tu nasza wspólna droga się kończy.
--------------------------------------------------
Czy zatrzymacie mnie, towarzystwo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz