Oszołomiona popatrzyłam na Katee, która leżała w krwi. Po chwili uspokoiłam się. Spojrzałam zła na Aishę.
-Zachowujecie się jak dzieci ! - Krzynęłam i zawołałam Miśka. - Misiu, zabierz Katee.
Następnego dnia Katee poczuła się już trochę lepiej. Zawołałam oby dwie Wadery do siebie.
-Czy wy musicie się zachowywać jak małe szczeniaki ?! - Nadal byłam zła na nie.
-No, ale... - zaczęła jąkać Aisha.
-Ale... - zaczęła Katee.
-Żadnego 'ale' będziecie mieć karę ! - Byłam jeszcze trochę zła. -Dobra odpuszczę wam.
Gdy Wadery udały się do swoich jaskiń zawołałam do siebie Boorei'a.
-Boorei zaopiekujesz się jeszcze Katee przez parę dni, bo być może jest w ciąży, ale nie jest to pewne sam ją zapytaj. Aha i dostaniesz odporność na czary Aishy tylko nikomu nie mów.
-Dobrze Alfo - powiedział.
Ja wyczarowałam kulkę i tchnęłam ją na Boorei'a.
-Teraz jesteś odporny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz