-Czy dołączysz do mojej watahy?-popatrzyłam na niego pełna nadzei
-Oczywiście. Jestem tu tylko dla ciebie.-trącił mnie pyskiem-A teraz już nie płacz.
-Dobrze. Chodź pokarzę Ci tereny.
~Kilka godzin potem~
Orion poszedł w stronę lasu w którym się spotkaliśmy. Ja natomiast poszłam w stronę jednego z wodospadów. Usłyszałam przerażliwy dźwięk. Ryk smoka. Przez rzuconą na mnie klątwę, wbrew woli zmieniłam się w człowieka i dzięki mocy superszybkości biegłam w kierunku chałasu. Mój bieg przerwała mi skalna ściana. Postanowiłam zaryzykować i skakać po małych, a jednak kawałkach skał. Ryzykując życie skakałam po robnych częściach skały. Zatrzymałam się na jednej z większych i łapałam powietrze. Ryk nagłaśniał się.
-Zaraz Ci pomogę!
Gdy wspinaczka dobiegła końca, odetchnęłam. Poszłam w stronę drzew. Zobaczyłam białą smoczycę, której jedna noga utkwiła w potrzasku na niedźwiedzie. Usilnie próbowała się wydostać, przez co rana powiększała się. Podeszłam do niej. Położyłam rękę na jej głowie i szepnęłam...
-...Już, spokojnie, pomogę Ci, nie bój się.
W tym momęcie użyłam mocy panowania nad emocjami. Moje oczy stały się całkiem białe, wydał się z nich jasny strumień światła. Po chwili zwierze uspokoiło się, a ja wróciłam do normalnego stanu, ale nadal byłam człowiekiem. Podeszłam do jej łapy i jednym płynym ruchem ręki rozerwałam je na pół. Samica była wolna. Odetchnęłam z ulgą. Położyłam się i oparłam o samicę smoka. Jedną ręką głaskałam ją po szyji.
Zmęczona całym działaniem zasnęłam. Samica przykryła mnie skrzydłem.
~Kilka godzin potem~
Obudził mnie szelest, smoczyca psała. Zobaczyłam sylwetkę wilka. Nadal zmieniona w człowieka bałam się tego co się stanie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kim był ten wilk? Czy odkryje przeklęty sekret Elizabeth?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz