W tej jakże spaniałej chwili poczułem się jak w siódmym niebie. Przez moje ciało przeszły dreszcze. Spojrzałem Eli głęboko w oczy.
-Wiesz oczy są zwierciadłem duszy, a kiedy patrze w Twoje oczy to dostrzegam jaką jesteś wspaniałą dziewczyną. Naprawdę masz bogate wnętrze. - Objąłem ją mocno. - i na dodatek takie ciepłe.
Elizabeth podniosła rękę i poprawiła grzywkę.
-Oj Kiri. - jeszcze mocniej się wtuliła.
-Kocham Cię skarbie najmocniej na świecie. - czule wyszeptałem
-Ja Ciebie też. - nachyliła się nade mną i ponownie pocałowała.
-Mrrr Mrrr
-Wilczek który mruczy. Hi hi. Moją Kirituś.
Oboje mocno wtuliliśmy się w siebie. Było nam tak dobrze i ciepło , że po chwili ponownie zasnęliśmy.
========
Eluś. Co stało się jak potem ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz