- Nie masz za co przepraszać - mruknąłem
- Ej... o co chodzi? Uśmiechnij się. Zobacz jaka ładna noc nadchodzi. - Luna lekko się uśmiechnęła
Odwzajemniłem uśmiech trochę niechętnie
- Od razu lepiej - zaśmiała się - Przejdziemy się gdzieś?
- Gdzie?
- Nie wiem. Chodź nad strumyk.
Podążyłem za waderę bez słowa. Po chwili dotarliśmy na miejsce.
- Elm..?
- Co?
~~~~~~
Luna (Mira)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz