-Jeszcze chwila marszu.- pogłaskałam go po łbie
Dzieci są takie niecierpliwe. Strasznie szybko się nudzą.
~Na miejscu~
Wkroczyłam na teren watahy, Zan cały czas narzekał. Obok mnie przebiegła Moon.
-Moon zaczekaj!- złapałam ją
-Tak?-powiedziała
-To jest Zan, możesz mu przedstawić resztę szczeniąt?
-Jasne!-zeskoczyła mi z rąk-Jestem Moon.-uśmiechnęła się do basiora
~~~~~~~~~~
Kuu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz