- Od początku? - uniosłam jedną brew - Co masz na myśli?
- Nie wiem. Opowiedz swoją historię, jak to się stało, że tu jesteś. - zaproponował z uśmiechem - Lub cokolwiek innego o sobie.
- Nie chcę Ciebie zanudzać.
- No powiedz.
- Ale to nic ciekawego.
- Bo zacznę Ciebie łaskotać - Kaz uśmiechnął się diabelsko
- Nie...
Odsunęłam się od niego, lecz był szybszy i zaczął mnie łaskotać.
- I tak Ci nie powiem - zdołałam wydusić miedzę kolejnymi wybuchami śmiechu.
- No to ja nie przestanę Ciebie łaskotać.
Chciałam zaprotestować, lecz Kaz nie pozwolił mi nadal mnie łaskocząc.
__________
Kaziku? Przepraszam, że tak mało, że to okropne opowiadanie to prawie sam dialog, ale nie miałam pomysłu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz