Wstałam i usiadłam na jego kolanach.
- Czekałam na ciebie, bo mam bardzo, bardzo dobre wieści. - uśmiechnęłam się
- Jakie? Opowiedz od samiuśkiego początku. - powiedział lekko podekscytowany
- A więc kiedy poszedłeś , to wybrałam się z Rittą na spacer. W pewnym momencie zaczęłam źle się czuć i córka zaprowadziła mnie do lekarza. Po gruntownym przebadaniu wiesz co się okazało? - zapytałam z radością
- Nie wiem.
Wzięłam głębszy wdech.
- Kiritusiu... będziesz tatą!
~~~~~~~~~~
Kirito?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz