Poznałem już
wszystkich członków Watahy Wilczych Serc. Największe wrażenie wywarła na mnie
córka Alfy - Iris. Z jednej strony jest taka otarta, a z drugej taka cicha i
spokojna. Postanowiłem bardziej ja poznać. Chodziłem po terenach WWS. W pewnej
chwili zobaczyłem że Iris rozmawia z jakimś basiorem. Trochę mnie to
zezłościło. Nie będę przerywał im miłej pogawędki – pomyślałem. Zawiedziony, że
nie mam już u niej żadnych szans wróciłem do Padającego Drzewa. Wszedłem do
swojego ,,pokoju” i położyłem się. Długo rozmyślałem nad tym czy pogodzić się z
utratą pierwszej miłości czy o nią walczyć…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz