Usłyszałam rozmowę Hate i jej brata. Zaczęłam się im przyglądać. Po chwili on zepchnął ją z góry wodospadu. Upadła straciła przytomność. Ja zamieniłam się w demona i z szybkością światła poleciałam do niej. Spojrzałam w górę. Xc przyglądał mi się. Postanowiłam go odegnać. Wszystkie moje niebieskie znaki stały się czerwone z nich wydobył się dym i ogień. Zawarczałam groźnie i krzyknęłam.
-Zmiataj stąd!
Wilk wyraźnie lekko się spłoszył i odszedł. Nie wiem co teraz zrobić. Zawołam Loarę. Pobiegłam po nią. Co mnie zdziwiło ona także potrafiła latać, chociaż bez skrzydeł. Poleciałyśmy do Hate. Loara ją zabrała do swojego 'pokoju lekarskiego'. Coś jej podała i czekałyśmy.
-Czy ona nie powinna się wybudzić?-Zapytałam.
-Spokojnie, niedługo. Znalazłam u niej demona.
-No i co?
-Jest nieokiełznany.
-Ou, mojego demona trzeba było opanować przez 2 lata, chociaż ja mam wilczego kiedyś był ludzki. Mogę jej pomóc.
Hate obudziła się.
-Masz w sobie nieokiełznanego demona?-Spytałam.
-Tak-powiedziała cichym głosem.
-Mogę ci pomóc go oswoić i zamienić w wilka, chcesz?
~~~~~~~~~~~~~~
Hate Myself?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz