-Tak jest pani kapitan!
-Kuu, bez wygłupów.
-Jasne, bo tu śmierć czyha na każdym kroku - zaśmiałam się.
Po chwili znowu wyskoczył gryf był mniejszy ode mnie (na szczęście). Prawie go zdeptałam zaryczałam i uciekł.
-Dobrze, bez wygłupów - dodałam po chwili.
~~~~~~~~
Eli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz