- No dobrze... A futerko zostawimy na legowiko dla szczeniat...
Zaczełam jeść. Nie wiedomo keidy zjadłam oba zajace. Zostawiłam futerko jak już wcześnije mówiłam.
- Ja pujde do swojego pokoju i zaczne przygotowywać rzeczy dla szczeniąt...
Wźełam futerka i poszłam do siebie. Kiedy byłam na miejscu przypomnaiło mi się o skórze niedzwiedzia która dostałam w wyposarzeniu na odszukanie Desto, ona też sie przyda dla moich pociech. Zaczełam szukaś tej skóry. W końcu znalazłam. Była wielka. Wsam raz na legowisko... Po mojego ,,pokoju" weszła Persefona.
- Po co ci te skóry ??? - spytała
- Na legowisko dla szczniat...
- Czyich szczeniat ???
- Moich i Desto, jestem w ciąży
- To wspaniale, Qeen się ucieszy jak bedzie mogła pomóc
- Przekaz jej, że moze cos zrobić lub przyniesc coś dla szczeniat. Wszystko sie przyda - usmiechnełam się
- Dobrze, przekaże i ja też pomoge...
Persefona odeszła, a ja wziełam sie za szykowanie legowiska. Wpewnej chwili wszedł Desto.
- Co ty robisz ??? - spytał
- Szykuje rzeczy dla szczeniat, chce żeby wszystko było gotowe na te wilką chwile...
- Ale masz jeszcze tyle czasu...
- Im wcześniej, tym lepiej...Moze pomozesz ???
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~```
Desto ????
PS. Rascha ma obsesje na punkcie tych szczeniaków xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz