- Rzeczywiście. - odparłam i ziewnęłam
- Może się prześpiej - powiedział Boorei
- Dobrze - mruknęłam i poszłam spać.
Musiłam wszystko odespać teraz. (...)
------- Dwa miesiące później--------
Ja juz na nogach. Szczenięta też. Radośnie biegały i bawiły się. Były już samodzielne i chciały wszystko robić jak dorośli. Wpatrywałam się w radosne kudłate kulki. Boorei podszedł do mnie i powiedział:
Boorei ? Co powiedziałeś ?
I tak jak wena się szybko pojawiła tak znikła...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz