czwartek, 2 maja 2013

Od Aishy

Trzy wilki zaczęły mnie gonić.
-Opanujcie się! - Wrzasnęłam, lecz one ciągle mnie goniły. Miałam już bardzo mało sił, a moje łapy ledwo trzymały się na ziemi. Oni ciągle biegli. Tak jakby używali jakiś mocy. Wreszcie mnie dopadli. Zaczęłam krzyczeć. Mój głos tłumiły coraz rzadziej padające płatki śnieżnobiałego śniegu. Usłyszałam wycie. Wilki puściły mnie i uciekły, a ja bezwładnie opadłam za śnieg. Ciepła krew roztopiła lód i ukazała się trawa.
-Pomocy...-Wyszeptałam. Nagle usłyszałam czyiś głos. Koło siebie widziałam czarną plamę. Chyba był to inny wilk. Białym materiałem zabandażował mi bok i uciekł. Zemdlałam. Kiedy się obudziłam nikogo tam nie było.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz