środa, 13 sierpnia 2014

Od Kazika cd do Moon :3

-A tak sobie spaceruję z nudy... 
Kazio usiadł obok Niej i spojrzał w taflę wody 
-Wiesz co Monn ? 
-Tak ? - popatrzyła przez chwilę na Niego 
-Tak sobie pomyślałem, czy... - przerwał - Wszystko dobrze ? 
-Tak... dobrze - wymamrotała 
Nastała cisza... lecz nie było ona krępująca. Moon i Kaz siedzieli tak wsłuchując się w szum wody i śpiew ptaków. Nagle Kazio spojrzał na Moon. 
-Ojć... 
-Co "ojć" - zdziwiła się 
-Nadal krwawisz - zamienił się w człowieka po czym otarł delikatnie palcem jej ranę 
-To nic. Spokojnie nie umrę przez to - uśmiechnęła się 
-To co. Opatrzyć i tak trzeba. - wstał i złapał Ją za rękę - chodź ! 
-Ej.. gdzie ?! Nigdzie nie idę... - wyrwała się po czym wpadła do wody 
-Ooo i masz to swoje bycie upartą. 
-Milcz ! To było zamierzone - mamrotała pod noskiem 
Kazio uśmiechnął się tylko pod noskiem po czym wyciągnął do Niej pomocną dłoń. Moon złapała go za rękę i weszła na mostek 
-Noo i cała mokra jestem. Eh. 
-Spokojnie... coś poradzimy na to - ponownie złapał Ją za rękę 
Udali się w stronę drzewa . Moon oparła się o pień skulając się, a Kazio za ten czas rozpalił ognisko. 
- Poczekaj chwilkę.. zaraz wrócę. 
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko kiwnęła głową.. zbliżał się zmierzch. Robiło się coraz chłodniej. Po chwili przyszedł Kaz z suchymi ubraniami i kocem. 
-Proszę załóż to... a potem przykryj się kocem. Jak skończysz to powiedz.. opatrzę Ci ranę. - położył przed Nią ubrania i koc po czym podszedł do ogniska i dołożył drewna.... 
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤ 
Moon co było dalej ? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz