piątek, 15 sierpnia 2014

Od Moon CD. Kaz'a

- Dziękuję.- wyszeptała tak cicho, że nie usłyszał
Wstała po czym zrzuciła z siebie mokre ubrania. Wstydziła się? Ani trochę, dusza hartowana przez wieki nie znała tego rodzaju wstydu. Jednak ubrała się szybko. Popatrzyła na koc po czym zarzuciła go na ramiona. Zerknęła na Kaz'a. Lubiła go, ale nie miała odwagi aby mu o tym powiedzieć.
- Już.- mruknęła
- Tak szybko?- zdziwił się
Ona tylko kiwnęła głową. Mężczyzna wstał, podszedł do niej. Po raz kolejny zobaczyła jaki jest wysoki w porównaniu do niej. Jestem przy nim jak młodsza siostrzyczka, pomyślała, a pfe! Obserwowała jak Kaz wyciąga z kieszeni malutkie pudełeczko i plastry.
- Może zaboleć.- uśmiechnął się do niej
- Tak, tak, rozumiem.
Nie odwzajemniła uśmiechu choć chciała. Cóż natura zwycięża. Ten złapał ją delikatnie za brodę i uniósł jej głowę. Tak bardzo brakowało jej tego. Od razu powróciły wspomnienia. Rozsmarował białą maść na ranie, Moon syknęła.
- Ostrzegałem.- powiedział cicho
- A ostrzegałeś.- tym razem uśmiechnęła się
- Dobra, nic nie mów. Bądź jak mim.
Posłuchała się go, już bez zająknięcia stała kilka chwilek czekając aż chłopak skończy opatrywać rozciętą wargę. Poczuła ulgę gdy przylepił okrągły plaster na jej wargę.
- No, możesz mówić.- znów uśmiechnął się
- Uf... w końcu!
Przyjrzała się dokładniej wilkołakowi.
-Kaz, masz.
Ściągnęła koc po czym z delikatnością owinęła nim Kaz'a.
- Nie możesz mi marznąć.- obdarzyła go szczerym uśmiechem.
~~~~~~~~~~~~
Kaz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz